Dlaczego ranię ludzi nie wiedząc o tym ? Moje błędy nabierają większego szerszego wymiaru, raniąc ludzi na których mi zależy ranię samego siebie, cicho łkam zamknięty pośród czterech ścian. Nie chcę tego ! Chcę o tym zapomnieć. Nie potrafię, jak zwykle nie potrafię. Czy ze mną jest coś nie tak ? Nie wiem, znowu nie wiem. Takie zadręczanie jest kompletnie żałosne, pogłębiająca się uczuciowa nędza, wewnętrzny niepokój.
Nie wiem nawet czy wiecie o mówię, nie wiem czy mój przekaz jest zrozumiały. Na pewno nie dla wszystkich, w końcu nie każdy ma tak porysaną psychikę jak ja. Nigdy nie byłem "prosty w obsłudze", nigdy. Ale dopiero teraz uświadamiam sobie na czym to polega. Nie, to nie oznacza że jestem inny od Was. Jestem 17 letnim chłopakiem z miasta, takim jak Wy jak wasi koledzy. Mam tylko swoje poglądy które czasami mnie niszczą wewnętrznie, ale nie wyprę się ich ! Wiecie dlaczego ? Bo wtedy wyparłbym się samego siebie...Dobrej nocy !

0 komentarze:
Prześlij komentarz