Dla Kaśka która mi to pokazała i z którą mi się to kojarzy.
Nie wdawajcie się w jakieś chore internetowe przyjaźnie na poziomie "hej, co tam". Zabiera Wam to czas i jest niczemu nie potrzebne, super mam znajomych przez internet ! Uuu kiedyś może się jarałem, chciałem pomagać. I skromnie mówiąc przez pewien czas to robiłem. Od razu po szkole go go go do kompa, gg/skype i wysłuchiwałem problemów nastoletnich użytkowniczek fbl. Nie, nie żale się mówię jak było, nie kłamie nie koloryzuje mówię suchą prawdę. Pomagałem im jak mogłem, wkładałem w to serce, naprawdę oddawałem się temu. Zacząłem dostrzegać, że potrafię pomagać, ale po pewnym czasie zaczęło mi to mocno ciążyć. Ich problemy często mimo młodego wieku bardzo duże + dochodziły moje własne. Przestałem być dawnym sobą, jakiś egoizm się wkradł zupełne wypompowanie, brak perspektyw. Odciąłem się od tego, nadal to robię. Nie zaufam już nikomu tutaj, nie starajcie się. Opisuje suche fakty, moje przeżycia, poglądy ale nie tak jak wcześniej. Zero uczuć w internecie, lepsze samopoczucie w realu. Ufajcie ludziom ostrożnie, ostrożnie się angażujcie bo kiedy w to wejdziecie ciężko wyjść.
Całego świata nie zbawicie

0 komentarze:
Prześlij komentarz