środa, 29 lutego 2012

Zmiany



Chcę coś zmienić, samo pisanie mnie już tak nie satysfakcjonuje.
Mam pewien pomysł. Chciałbym po zrealizować, ale brak czasu niestety. A to jest dość czasochłonne.
Postaram się ogarnąć i spróbować moich sił w nieco innej roli choć trochę podobnej.
Zdradzę, że będzie się to wiązało z YouTube.

Piszę teraz a nie wieczorem z powodu tego iż wieczorem jest mecz na narodowym,
lubię komedie więc chętnie obejrzę.

Cały czas myślę o jednej osobie.
Miłe uczucie.
Ta osoba powinna wiedzieć o kim mówię. "Mam piękną tapetę <3"
W każdym razie teraz już wiesz o kim mowa.

Co można czuć kiedy ktoś opowiada Ci historię tak wzruszającą, że uważasz iż to zmyślona historia z jakiejś książki.
Historia o wielkiej przyjaźni, miłości, śmieci i smutku...
Osoba w tak młodym wieku (młodsza ode mnie) przeżyła o wiele więcej niż ja.
Uważam, że tacy ludzie którzy tyle przeżyli zawsze są bardzo empatyczni, uczuciowi.
Po prostu w takich ludziach wykształca się coś w rodzaju uprzedzenia na ból. Wiedzą, że całego świata nie zbawią, nie pomogą każdemu, ale jednak tym którzy są ich przyjaciółmi pomogą zawsze, rzucą wszystko aby być dla nich wsparciem.
Wiem, że tak powinien zachowywać się każdy przyjaciel.
Ale czy tak naprawdę jest ?
Tacy ludzie noszą w sobie coś czego ja dotąd nie zaznałem. Nie potrafię tego zbyt składnie opisać. Coś co mimo ich cierpienia ich mrocznych wspomnień dają im siłę do niesienia dobra innym.
Mam nadzieje, że wiecie o jakim typie człowieka mówię. 
 

wtorek, 28 lutego 2012

Misja



Miałem dzisiaj pisać o wielu sprawach.
Homoseksualiści.
Miłość.
Zranienia.
Zaufanie.
Nie, nie dziś. Dziś będzie coś innego. Zupełnie innego.
Zdajecie sobie sprawę, że wielu ludzi chciałoby mieć wasze problemy z którymi sobie nie potraficie poradzić.
Moje problemy również dla kogoś mogą się wydawać żałosne.
Zauważyliście, że nie potrafimy doceniać tego co mamy jeśli staje się to powszechne.
Potrafi sobie ktoś wyobrazić dzień bez jedzenia ?
Wątpię a dla niektórych ludzi co bardziej przykre dzieci to standard.
Dla nas dzień bez jedzenia to coś dziwnego a dla nich dzień z jedzeniem to jeden ze szczęśliwszych dni życia.



Czy gdybyście mieli wybór urodzić się jeszcze raz w innym dowolnym miejscu zaryzykowalibyście ?
Szczerze to ja nie, nie chciałbym się urodzić w jakiś slumsach bez perspektyw.
Dobrze, że mieszkam w Polsce - kraju absurdu gdzie wszystko zdarzyć się może.
Kocham Polskę <3
Mam nadzieje, że dożyje do emerytury choć z zapędami Pana Tuska zaczynam wątpić.

Notka bardzo luźna jeśli chodzi o temat. Wszystko i nic. Niezły bałagan tak jak w mojej głowie, chociaż nie mniejszy. Gdybym chciał opisać co tam się dzieje napisał bym paręnaście słów zupełnie nie powiązanych ze sobą, ale dla mnie coś znaczących.

Tak to jest jak nie ma się o czym pisać.
Wyczerpałem się.

W poszukiwaniu weny

poniedziałek, 27 lutego 2012

Damian Sikora - Apogeum


W tym momencie Kasiek już sika ! HARRY ! HARRY ! HARRY !
Pozdrów Harrego ;)

Damian ma wene więc opisze wszystko to co mnie ukształtowało itd.
Bez szczegółów oczywiście 
Szczegóły są moje <3




Zacząłem swą przygodę z blogowaniem jakieś 1,5 roku temu,
photoblog.
Pisałem kompletnie dla siebie i kompletnie z dupy. Całkowicie o niczym. Piękne czasy...
1,5 roku temu...
Fajny czas, gimnazjum, pierwsze miłości, pamiętam wakacje.
Pozdrawiam Wiktorię.
Cudowny beztroski czas - bardzo miło to wspominam.
Z tamtych wakacji mam kontakt z Wiktorią która była...no no "czymś więcej".
To były wakacje hmm poprzedzające 3kl gimnazjum.
Potem nadeszła szkoła. Byłem w ostatniej klasie gimnazjum. Bardzo przywiązałem się ze swoją klasą. Zawsze tak jest, że kiedy zaczyna się układać coś musi się skończyć.
Przebrnąłem przez 3kl bez większych problemów.
Do dziś pamiętam ten stres na egzaminach. No może oprócz angielskiego który jako taki nie liczył się do ogólnej punktacji. Tak na angielskim był chill.
Na swoim "photoblożku" nadal pisałem z dupy, tzn. coś tam o dniu. Żadnych głębszych przemyśleń i opinii.
Kolejne wakacje  i  pierwsze zranione uczucia. Tak wtedy poczułem się jak pies pozostawiony na pastwę losu. Kiedy ktoś zostawia Cię przez gg masz ochotę podejść i wyjebać jej w twarz. Czasami chciałbym aby nie wynaleziono gadu-gadu.
Po wakacjach nadeszła szkoła średnia. Chyba wtedy zacząłem pisać coś co teraz piszę. Obrałem wtedy taki kierunek, cały czas photoblog. 
Pisałem dość podobnie jak teraz choć nie tak samo. Teraz jestem nieco bardziej doświadczony. Ten okres można ująć tak : zachwyt - monotonia - schyłek.
Zdobyłem czytelniczki tym, że ? Nie mam pojęcia. Serio nie wiem.
Zrobiłem "dużo dobrego" dla innych, nie dla siebie. Odstawiłem własne szczęście na rzecz szczęścia innych. Może nie pomagałem na silę, ale potrafiłem to robić całkiem nieźle.
Potem zaczęło mnie to przerastać. Kilka incydentów no i Damian...
Odszedłem stamtąd, odciąłem się.
Nie potrzebne mi to.
Piszę tutaj bo lubię pisać. To takie wyrzucenie emocji, nie potrafię śpiewać więc piszę. Nie uciekam w używki więc piszę, mówię. 
To moja "internetowa historia" w ogromnym skrócie.

 
 Błagam nie jarajcie się tym jak piszę.
To jak piszę co piszę i dlaczego piszę to moja sprawa, tylko moja.
Wystawiam to pod publikę.
Tak oczywiście, każdy może to przeczytać.
Wiecie dlaczego ?
Nie wstydzę się siebie, swojej przeszłości, swoich przeżyć.

 

Utrata

 Jeśli przyjaciel przestaje być przyjacielem to znaczy, że nigdy nim nie był



Wiecie to prawda szczera prawda.
Tyle, że to boli kiedy okazuje się że ten "przyjaciel" wypiął dupę dlatego, że ktoś się zmienił. 
Po kilku latach przyjaźni.
Zawiedzenie, bezradność, żal, smutek. 
Mógłbym tak płakać kilka minut.
Po co ?
Pokazać Ci, że to mnie obchodzi.
Nie, nie zasługujesz na to.
Akceptacja...
  

Bądź 
 

niedziela, 26 lutego 2012

Wada wadą pogania

Ludzie ogarnijcie...
Jaki ja mam być ?!
Dla jednych romantyczny, dla drugich miły, dla jeszcze innych oparciem w każdej sytuacji.
Otóż : jestem taki, ale nie dla wszystkich. Potrafię połączyć tych kilka cech w jedną, ale nie dla wszystkich. 
Nie będę miły dla wszystkich ludzi których znam bo po prostu nie chcę !
Nie będę wchodził akurat Tobie w dupę bo Ty tak chcesz.
To jest życie a nie konkurs życzeń.


 To są zwierzęta, walczą ze sobą o pożywienie, terytorium czy o "kobietę".

Wiecie czym różnią się od ludzi ?
Nie działają drogą przemyślaną, działają na instynkt !

Błagam nie działajcie na instynkt chociaż Wy którzy to czytacie.

Odróżniamy się od zwierząt tym, że mamy rozum swój własny rozum, własne uczucia.

Więc dlaczego tu LUDZIE zachowują się czasem jak zwierzęta ?! Baa ! Gorzej niż one, bo one robią wszystko na instynkt a my mamy rozum.
Te wojny. Poczytajcie o holokauście - uprzedzam to nie jest opowieść o kucykach Pony, Hannie Montanie czy innych jakże bestsellerowych historii.
Ludzie są gorsi od zwierząt.
Ale zaraz spójrzmy na to z innej perspektywy...
Przecież nie wszyscy ludzie są bezuczuciowymi draniami.
Każdy podkreślam każdy zasługuje na drugą szanse,
zasługuje na nią bo jest tylko mylącym się człowiekiem,
człowiekiem który prawdopodobnie zagubił się w swoimi życiu, jest gdzieś na zakręcie.
Warto jest pomóc choć jednemu człowiekowi !
Wyprowadzić go na prostą życia,
zupełnie bezinteresownie !

 



Warto pomagać to nic nie kosztuje.
Ludzie trochę więcej empatii !



Teraz coś bardziej prywatnego.
Dziękuje Ci Wiktorio U. za to, że się uśmiecham.
Dziękuje za to, że się odezwałaś po takim czasie,
weekend nasz.
Dziękuje, że doceniasz to co robię wyrażając to tak pięknymi słowami,
nawet nie wiesz ile to daje energii to nowych wyzwań !

Dziękuje Wam wszystkim którzy we mnie wierzą !
Dajecie mi motywację do życia.




Nie mogę upoić się Twoim widokiem,
widokiem kobiety którą kocham ponad wszystko,
kobiety która daje mi wszystko,
daje mi oddychać,
myśleć,
czuć, 
kochać.
Mógłbym powiesić sobie Twój obraz,
ale po co ?!
Noszę obraz Twojej cudownej twarzy w sercu,
nikt mi tego nie zabierze,
nikt nie zdejmie mi Ciebie sprzed oczu,
to jest moje i tylko moje.
Upajam się Tobą... 



 

...

Leżeć zupełnie bez celu,
leżeć w blasku letniego słońca,
w trawie.
Czuć zapach świeżo ściętej trawy,
tak cudownie obcować z przyrodą,
być częścią niej.
Idealna symbioza.
Czuć promienie wschodzącego słońca na swej muśniętej opalenizną skórze,
widzieć ten piękny widok,
widok wschodzącego dnia,
wschodzącego życia,
wschodzącej miłości.


W całości mojego autorstwa.
...

sobota, 25 lutego 2012

Być

Chcę być blisko,
chce czuć zapach Twojej skóry, Twoich włosów.
Tych pięknych kruczoczarnych włosów które tak cudownie mienią się w blasku wiosennego słońca.
Czuć dotyk Twojej dłoni na mym ciele,
czuć te cudowne ciarki kiedy tak subtelnie mnie dotykasz,
kiedy tak delikatnie muskasz końcami palców moją dłoń.
Rozpływam się.
Widok Twych cudownych przenikliwych oczu,
to uczucie kiedy na mnie patrzysz tym swoim wyzywająco - ponętnym spojrzeniem.
Rozpływam się.
Chcę czuć Ciebie każdym swoim nerwem, 
być w Tobie,
przeniknąć w Twoje ciało,
wejść w nie,
być nie odłącznym elementem  Ciebie,
kogoś tak idealnego, że nie jestem stanie sobie tego wyobrazić.
Rozpływam się...



Zupełnie nie w moim stylu,
ale tekst w całości mojego autorstwa.  

piątek, 24 lutego 2012

Nic a jednak coś

Taka dość dziwna notka.
Emm nie mam kompletnie pomysłu na to co napisać więc to co poniżej do jeden wielki spontan.

Miłość przez internet to coś złego ? Coś czego trzeba się wstydzić ?
Nie chyba nie, przynajmniej ja tak sądzę. Chociaż szczerze mówiąc to nie dla mnie, nie potrafię tak nikogo pokochać, nie to błąd. Nie mogę tak mówić. W życiu jest już tak, że często zaskakuje więc nie powinienem mówić, że już nigdy się tak nie zakocham.
Miłość przez internet jest trudna - to fakt.
Już na starcie jesteśmy skazani na nieodłączną tęsknotę. Przyzwyczaić się do tęsknoty - tak się w ogóle da ?! Da się przyzwyczaić do uczucia które wyżera nam wnętrzności jak mitologiczny sęp wyżerał je Prometeuszowi ?  Przyzwyczaić się do uczucia które pali nas od środka, które wypala nam duszę ?! Nie, nie da się to niemożliwe. Nie wiem jakim trzeba być bezuczuciowym człowiekiem żeby nie czuć tak silnego uczucia jakim jest tęsknota.
Związek powinien opierać się na bliskości zarówno cielesnej jak i emocjonalnej. Jak bez tego da się zbudować dobry i trwały związek. To podstawa. Widzieliście kiedyś związku o kilkudziesięcio letnim stażu które są na odległość ? Ja nie, nigdy czegoś takiego nie widziałem. 
Odległość nie sprzyja miłości wręcz ją zabija.

Pełen spontan.


 


czwartek, 23 lutego 2012

Szczęście...









Bardzo dobra piosenka - lubię ją ! 











 
Postanowiłem napisać coś o nieco weselszej tematyce. Tak o ! Żeby zrobić na złość pogodzie która bardzo dobrze potrafi popsuć samopoczucie.
Szczęście - czym jest ?
Szczęście, euforia, radość - uczucia które towarzyszą nam w chwilach tryumfu, chwilach kiedy sądzimy ba ! wiemy, że nic nam nie popsuje naszego szczęścia. 
Wiecie o czym mówię, prawda ?
O tych chwilach kiedy dosłownie upijamy się szczęściem, jest tak dobrze że nic i nikt nie są w stanie nam tego popsuć.
Rzekłbym stan idealny, stan całkowitego uniesienia - euforia jakbyśmy wygrali dziesięć milionów w totka a tak naprawdę nic wielkiego się nie wydarzyło. To jest tak zaskakująco piękne, że aż sam tego nie rozumiem jak takie chwilę mogą się rodzić. A może mamy aż tak poryte głowy ? Może nasza psychika bardzo pragnie szczęścia i dlatego czasami cieszymy się jak idioci ? Mamy ochotę skakać, przytulać każdego na naszej drodze tak naprawdę z niczego. Ot tak bez powodu. Wiecie ? Ja chyba chcę żeby moja psychika nadal się tak zachowywała. Mam nadzieje, że to nie jakiś uraz psychiczny i muszę być w odosobnieniu. Nie no aż tak źle nie będzie.

 









Widzieliście kiedyś szczęście ?
Popatrzcie w oczy dziecka.













Miło, że ludzie czytają mnie mimo tego iż odszedłem z fotoblożka. 
Dziękuje

Wyobraź sobie teraz osobę na której Ci zależy,
wyobraź sobie jej sylwetkę, twarz, jej piękne oczy to jak słodko się uśmiecha,
przypomnij sobie wasze spotkania,
chwile kiedy się śmialiście,droczyliście,
chwile kiedy oboje albo jedno z Was przeżywało trudne chwile,
chwile kiedy stawałeś/łaś na głowie żeby wywołać jej/jego uśmiech,
Momenty pożegnań, przywitań,
wszystkie ciepłe słowa wypowiedziane przez tą osobę pod waszym adresem,
Moment w który nie wiadomo skąd uzależniłeś/łaś się od tej osoby,
stała Ci się tak bliska, że nie da się tego opisać,
stała się Twoją bratnią duszą,
kimś na kogo zawsze możesz liczyć, kto nigdy Cię nie zawiedzie,
kimś kto stanie na głowie i zatańczy na rzęsach żeby Ci pomóc...
I to jest właśnie przyjaźń.




Pozdrawiam wszystkich szczególnie w tych którzy we mnie zwątpili.

wtorek, 21 lutego 2012

Nienawiść



Nienawiść rodzi się razem z poczuciem braku bezpieczeństwa. Uczuciem strachu, niepewności.
Stereotypowy przypadek " on ma inne poglądy, potrafi się przeciwstawić - nie cierpię go".
Brak akceptacji dla ludzi żyjących obok siebie.
To smutne kiedy rodak nie akceptuje rodaka. 
Co ma w takim razie powiedzieć córka która nie jest akceptowana przez własną matkę.
I takie przypadki się zdarzają, znam takie.
Brak akceptacji przeradza się w nienawiść. Ktoś jest inny...
Czy to powód do tego aby zaraz był wytykany palcami, aby był ofiarą szyderstw ?!







Tolerancyjny świat nie istnieje.




Życie to nie bajka..

 

niedziela, 19 lutego 2012

Irytacja



Irytacja spowodowana dzisiejszymi ludźmi. Czy tylko mi przeszkadza kiedy 13 latkowie wrzucają na siebie albo na starszych od "kurew, szmat itd". Tylko ja to zauważam ? Szczerze wątpię. Poszedł synek do pierwszej klasy gimnazjum i skacze do każdego. HA co najlepsze w domu przy matce boi się jej przeciwstawić. Nie piszę tego dlatego, że właśnie pocisnął mnie 13 latek. Nie ma opcji:
1. Niech spróbuje, poczekam z ogromną chęcią kiedy takiemu skończą się argumenty
2. Po prostu nigdy nie spotkałem się z takim hejtem
Natchnęło mnie gdy dziś wszedłem na facebook'a. Od razu w oczy rzucają się jakże przyjemne epitety rzucane w kierunku siebie. Najbardziej irytujące jest to, że coś takiego robią dziewczyny. No cudownie wręcz. Ciekawe co mamusia takich "dorosłych" 13 letnich dziewczynek by na to powiedziała.
W sumie nic mnie to nie obchodzi. Napisałem to dlatego, że zaobserwowałem takie zachowania a piszę też tutaj o swoich obserwacjach.

sobota, 18 lutego 2012

Problemy, problemiki...


Ile razy mieliście tak, że zupełnie nie wiedzieliście co macie robić, co powiedzieć żeby nie zranić drugiej osoby.
Takie uczucie bezsilności. Z jednej strony powiedzieć i czuć coś w rodzaju ulgi z drugiej zmusić się do czegoś co niekoniecznie się nam podoba tylko dlatego żeby nie sprawić tej osobie przykrości.
Osobiście częściej jestem za opcją "powiedzieć prawdę". To bardziej uczciwsza opcja taka która nie jest sprzeczna z moją naturą. Nie chce być nie uczciwy w stosunku do ludzi których znam.
Nie opłaca się być nie uczciwym wobec takich osób w ogóle w stosunku do ludzi. Po co ? 
Jest takie przysłowie które często sprawdza się w życiu :
"Jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie"
Jeśli my będziemy nie szczerzy, nie uczciwi to jak myślicie jakie podejście będą miały osoby wokół nas.
Uczciwość popłaca.

piątek, 17 lutego 2012

Damianowe rozkminy.

"Co z tego, że mamy XXI wiek i coraz lepsze techniczne cywilizacje, kiedy 
nie potrafimy dotrzeć do drugiego człowieka, a rozwój emocjonalny i duchowy
większość ludzi pozostaje w epoce kamienia łupanego . "



Te coraz lepsze techniczne cywilizacje zabijają rozwój emocjonalny, kulturalny i duchowy.
Może najpierw kultura. 
Proste pytanie :
- Kiedy ostatni raz byliście w teatrze, filharmonii czy operze ?
Domyślam się jaka jest odpowiedź. Gdyby nie szkoła to nie bywalibyśmy tam nigdy. Ja też nie jestem lepszy pod tym względem. Teatr już dawno wyparło kino a więc coś bardziej zaawansowanego technicznie. Teatry upadają, aktorzy nie mają gdzie grać nie mogą tworzyć. W dzisiejszych czasach artysta nie ma szans na wyżycie tylko ze swoich dzieł, gdzie więc miejsce na humanistów ? W dupie, nie ma miejsca. Kultura może była jakieś 150 lat temu.

Chciałbym tam pojechać. Wyrwać się z mojego szarego miasta i pojechać do Paryża, zamieszkać tam. Tak to moje marzenie. Nie na stałe bo za bardzo kocham Polskę, ale Paryż to piękne miasto. Ma coś w sobie co mnie do niego ciągnie. Z Polskich miast to chyba Kraków, taaak Kraków jest cudowny. Byłem kilka razy i zakochałem się. <3






Wracając do tematu. 
Rozwój emocjonalny kształtuje się od małego i na niego składa się ogrom czynników. Jednym z ważniejszych jest dzielnica w której to dziecko mieszka. Prosty przykład - dziecko z biednej rodziny mieszkające w jakiejś patologicznej rodzinie od najmłodszych lat ma wpajane, że jest zerem, system ich niszczy jest bez perspektyw więc musi kraść żeby coś osiągnąć. Taka jest prawda takie rzeczy w głowie bardzo młodego człowieka ryją się na stałe potem bardzo ciężko wmówić takiemu, że jednak ma szanse. JP JP na 100% w ustach 10 latka wywołuje u mnie wymioty. Czyja to wina ? Po części jego, ale to też środowiska w którym dorasta. Młodzi gangsterzy którym nikt nie podskoczy. Co z tego jest ? 15 - latkowie którzy idą siedzieć za zabójstwo. Wychodzi i co ? Człowiek bez perspektyw bez niczego. Smutne, ale jak najbardziej prawdziwe.
Jakie taki człowiek reprezentuje przekonania ? JP na 100% i do przodu ? Nigdy nie rozumiałem takich ludzi. Nie uważam ich za gorszych, nie staram się wywyższać bo nie o to chodzi. Im przecież też należy dać drugą szansę jak każdemu.  




Tęsknie za tym, potrzebuje tego <3
Hej hej CKM ! 
17 marca pierwszy sparing już mnie nosi !
Moja pasja - żużel.









Udanego weekendu.
 









 

środa, 15 lutego 2012

Życie - jedna wielka karuzela



Życie - jedna wielka karuzela. Co to znaczy ? Sam tak dokładnie nie wiem, postaram sobie i Wam to przybliżyć w miarę przejrzysty sposób.
Życie to jedna wielka zagadka. Praktycznie za każdym rogiem czeka na nas coś nowego nie odkrytego nie posmakowanego, życie jest cudowne tylko trzeba chcieć i mimo tych wielu szarych chwil nie poddawać się starać się zawsze dostrzegać lepszą stronę. Tak wiem to trudne, ale od tego są przyjaciele tacy prawdziwi przyjaciele. Zawsze to podkreślam i napiszę teraz : bez przyjaźni nie ma niczego. Wracając do tematu życiowej karuzeli - w sumie to proste, karuzela się kręci tak jak nasze życie. Raz szybciej co oznacza to, że wtedy nasze życie nabiera rozpędu, wszystko jest dobrze "chce nam się". Kiedy kręci się wolniej, życie staje się nudne, szare i bez perspektyw. Raz na wozie raz pod wozem. Nie zawsze będzie kolorowo, czym szybciej sobie to uświadomimy tym lepiej. Wiecie co jest irytujące ? Młodzi ludzie którzy mówią, że ich życie już nie ma sensu mimo iż mają po te naście lat. Tak jak już pisałem, zawsze są te chwile zawahania, zawsze są momenty załamania, chwile w których myśli się "wszyscy mnie zostawili, jestem sam zdany tylko na siebie". To jest ta ciemniejsza strona życia, ale ! Tak zawsze jest jakieś "ale" ! Zawsze możemy zacząć nowy rozdział w swoim życiu. Lepszy, gorszy ale zawsze nowy. Kiedy nie spróbujemy nie dowiemy się czy było warto. 
To tylko słowa - moja notka bez żadnych fajerwerków, sama prawda. Sucha prawda - kawa na ławę. 

 



Lepiej żałować z myślą że się próbowało niż wtedy kiedy poddajemy się na starcie.

wtorek, 14 lutego 2012

Pomoc

 Zainspirowała mnie Patrycja.
Pomoc tak niewiele a dużo daje.
Pomoc innym ludziom, ale taka pomoc bezinteresowna z dobrego serca do której nikt nie musi nas namawiać czy zmuszać. 
Nie wszyscy mają gdzie mieszkać, spać. Nie mają co jeść czy choćby nie mają rodziców a dalsza rodzina się nimi nie interesuje.
Już nie mówię o o chorych dzieciach. Oglądałem kiedyś pewien film na podstawie książki "Oskar i Pani Róża", opowiada on o 11 letnim chłopcu który jest chory na nowotwór. Dowiaduje się on, że pozostało mu kilka dni życia, dosłownie kilka. I co robi ? Nie kładzie się plackiem i rozpacza. On zamierza wykorzystać te dni najlepiej jak potrafi. Każdy dzień to dla niego rok życia...
Ta lektura jest bodajże pod koniec podstawówki / początek gimnazjum. Moim zdaniem nieco za wcześnie. Ja bym wprowadził ją nieco później kiedy człowiek ma już trochę bardziej wyrobiony światopogląd. 
Mimo, że czytałem ją tak dawno temu dzięki Patrycji przypomniałem ją sobie, zamierzam wprowadzić w życie rady tego 11 chłopca który mimo takiej wiadomości nie załamał się.
  



poniedziałek, 13 lutego 2012

Walentynki



Wstałem rano aby popilnować Kuby. Teraz przyszła jego babcia a ja mam trochę czasu zanim wyjdę do szkoły.
Walentynki - dopóki nie wszedłem na facebooka zapomniałem, że to dziś,
nie przykładam do tego jakiejś wielkiej wagi, dzień jak dzień. W tym roku wypada wtorek więc hmm 6h w szkole.
Nie mam weny na pisanie jakiś monologów.
Po prostu cieszcie się z życia !


UDANYCH WALENTYNEK !
 

Strach, bezdradność...


Na pewno znajome jest Wam poczucie strachu, bezradności zupełnej niemocy. 
Objawia się to wtedy kiedy chcemy pomóc bliskiej osobie, ale nie możemy, nie potrafimy,
zrobilibyśmy wszystko, ale to i tak nic nie da. Zupełna bezradność. Człowiek się czuje jak wypompowany z duszy kompletnie bez chęci do jakichkolwiek działań a co dopiero do normalnego funkcjonowania. Wiecie co sobie uświadomiłem ? W takich chwilach, w chwilach kiedy ogarnia nas ta wszechobecna bezradność najważniejsza jest obecność
To naprawdę wiele znaczy dla tej osoby która ma problemy z którymi sobie nie radzi.
To, że przy niej jesteśmy nie zostawiamy jej na pastwę losu jest najważniejszą rzeczą na świecie.
Tylko/ AŻ obecność, zwykła rozmowa, wsparcie po prostu empatia.



Mam pewne pomysły co do tego bloga które mam zamiar wprowadzić. 
Potrzebny jest tylko czas. 

niedziela, 12 lutego 2012

Damianowa definicja przyjaźni

Wyobraź sobie teraz osobę na której Ci zależy,
wyobraź sobie jej sylwetkę, twarz, jej piękne oczy to jak słodko się uśmiecha,
przypomnij sobie wasze spotkania,
chwile kiedy się śmialiście,droczyliście,
chwile kiedy oboje albo jedno z Was przeżywało trudne chwile,
chwile kiedy stawałeś/łaś na głowie żeby wywołać jej/jego uśmiech,
Momenty pożegnań, przywitań,
wszystkie ciepłe słowa wypowiedziane przez tą osobę pod waszym adresem,
Moment w który nie wiadomo skąd uzależniłeś/łaś się od tej osoby,
stała Ci się tak bliska, że nie da się tego opisać,
stała się Twoją bratnią duszą,
kimś na kogo zawsze możesz liczyć, kto nigdy Cię nie zawiedzie,
kimś kto stanie na głowie i zatańczy na rzęsach żeby Ci pomóc...
I to jest właśnie przyjaźń.




 

sobota, 11 lutego 2012

Cienka nić znajomości

Włączcie tą piosenkę przed czytaniem, cudowna jest.

Dla Kaśka która mi to pokazała i z którą mi się to kojarzy.











Nie wdawajcie się w jakieś chore internetowe przyjaźnie na poziomie "hej, co tam". Zabiera Wam to czas i jest niczemu nie potrzebne, super mam znajomych przez internet ! Uuu kiedyś może się jarałem, chciałem pomagać. I skromnie mówiąc przez pewien czas to robiłem. Od razu po szkole go go go do kompa, gg/skype i wysłuchiwałem problemów nastoletnich użytkowniczek fbl. Nie, nie żale się mówię jak było, nie kłamie nie koloryzuje mówię suchą prawdę. Pomagałem im jak mogłem, wkładałem w to serce, naprawdę oddawałem się temu. Zacząłem dostrzegać, że potrafię pomagać, ale po pewnym czasie zaczęło mi to mocno ciążyć. Ich problemy często mimo młodego wieku bardzo duże + dochodziły moje własne. Przestałem być dawnym sobą, jakiś egoizm się wkradł zupełne wypompowanie, brak perspektyw. Odciąłem się od tego, nadal to robię. Nie zaufam już nikomu tutaj, nie starajcie się. Opisuje suche fakty, moje przeżycia, poglądy ale nie tak jak wcześniej. Zero uczuć w internecie, lepsze samopoczucie w realu. Ufajcie ludziom ostrożnie, ostrożnie się angażujcie bo kiedy w to wejdziecie ciężko wyjść.


Całego świata nie zbawicie
 

piątek, 10 lutego 2012

Religia




Natchnęło mnie na napisanie notki o tematyce religijnej. Szerzej rozumiejąc opiszę Wam w co ja wierze a w co nie.
Większość z was pewnie jest katolikami. W Polsce to przeważająca religia. Czym jest Bóg ? Wiecie w co wierzycie ? Bo ja od razu podkreślam, że nie jestem katolikiem ani nic w tym rodzaju, jestem ateistą. Dlaczego tak ? Dlaczego porzuciłem wiarę NARZUCONĄ mi przez społeczeństwo w którym żyje ? Odpowiedź jest prosta - nie wierze w to co kościół przez tyle lat próbował mi wpoić. Komunie św. przyjąłem, miałem 8 latkiem bez własnego zdania. Bierzmowanie - zrezygnowałem po pewnym czasie. Chodząc na te spotkania słuchając tych rad wpajanych przez księdza nie byłem w stanie ich przyswoić, bardzo często nie zgadzałem się z nimi. Nie mówię już o tym, że wizja stworzenia świata według Biblii bardzo odbiega wizji utworzonej przez naukowców. Mówię tutaj o radach według których tylko przez modlitwę osiągniemy szczęście, jeśli będziemy się modlić odmawiać wymyślone regułki na pamięć to będzie żyło nam się lepiej. Nie wierze w to, życie tak nie działa. Jeśli samemu się nie postarasz nic nie osiągniesz i nic Ci nie pomoże.
Jeśli kogoś uraziłem tymi słowami to przepraszam, ale to tylko moje zdanie.

Desperacja

Desperacja...może objawiać się na milion różnych sposobów.
Może opiszę desperacje w stosunkach z rówieśnikami i desperację w miłości.
Hmm desperacja w stosunku do rówieśników, najczęściej spotyka to ludzi których obecnie można nazwać modnym powiedzonkiem "forever alone". Każdy zna kogoś takiego, szara myszka nigdy nie afiszująca się z niczym, nigdy nie mająca żadnego zdania. Po prostu nie istniejąca w grupie. Nie wiem co siedzi w głowach takich osób ponieważ nigdy taką nie byłem, zawsze mam jakieś zdanie i wręcz muszę dorzucić swoje trzy grosze. Domyślam się, że chyba nieśmiałość ogromna nieśmiałość. Taka paraliżująca, "co powiedzą inni" albo "co oni sobie o mnie pomyślą". Zerowa pewność siebie. Nie, nie poniżam ani nie wytykam palcami takich osób. Nie jestem tak perfidny. Jak w każdej notce dziele się swoimi obserwacjami to tyle.


Jeśli wieczorem nie zamarznę na spotkaniu to napiszę dobrą notkę gdyż mam dobry temat.

czwartek, 9 lutego 2012

Wczesny poranek...

Wstałem o 6:30 i szukam jakiejś piosenki dla pobudzenia, może to ?



Tak jak wcześniej napisałem wstałem o 6:30, nieźle. Obiecałem Mendi, że napiszę do niej po to aby ją obudzić, dało radę jak widać. Mendi  już w szkole a ja zamulam napiszę tą notkę i pójdę po kawe ach.
Jak widać dotrzymuje obietnic a przynajmniej się staram.

Czymże jest człowiek bez drugiego człowieka ? Nikim, samotną pustą masą bez perspektyw. Nie potrafiłbym żyć sam bez przyjaciół czy znajomych, po prostu nie, nie da się.
Trzeba mieć kogoś komu możemy się wygadać, pochwalić kiedy nam coś wyszło czy płakać po porażce. Mieć kogoś takiego to prawdziwy skarb. Życzę temu każdemu nawet tym którzy oceniają mnie nie rozmawiając ze mną ani minuty. 
Miejcie przyjaciół, prawdziwy przyjaciel to skarb !




Życzę udanego dnia !


 

Wieczorne zamulanie

Kocham to kiedy ludzie oceniają mnie nie rozmawiając ze mną ani minuty, cóż to za cudowne uczucie.
Tyle może się człowiek ciekawego o sobie dowiedzieć. Np. dziś dowiedziałem się, że jestem "chujem". Ojj taaak, jestem strasznym chujem naprawdę jestem egoistą a aa i traktuje ludzi jak przedmioty. No bez jaj, ale przeczytajcie sobie moje notki tutaj czy chociaż na photolobgu (którego aktualnie nie prowadzę). Wtedy dowiecie się jakim jestem człowiekiem. A jeśli tego będzie mało zawsze można do mnie napisać przecież nie gryzę.



Bądźmy bardziej tolerancyjni nie skreślajmy osób dlatego, że są w jakiś sposób inni. Mają inny kolor skóry są innej wiary bądź mają inne spojrzenie na świat. Niektórzy skreślają ludzi tak szybko, perfidnie szybko albo ocenianie ludzi bez żadnych podstaw. Żałosne. Nie rozumiem takich ludzi i nigdy nie zrozumiem, szczerze mówiąc nawet nie staram się ich zrozumieć. Tacy ludzie nie są warci mojej uwagi i czasu, który jest cenny.












Świetna piosenka, specjalnie dla Kaśka ;)










To tyle ode mnie na dziś,
dobrej nocy pozdrawiam !

środa, 8 lutego 2012

Przeszłość, teraźniejszość, przyszłość




Coś się zaczyna, coś się kończy. Zamykamy kolejne rozdziały swojego życia aż do jego końca. Zamykamy, ale zamknięcie jednego oznacza jedno - otwarcie czegoś nowego, nowego rozdziału życia. Czy lepszy ? Tego nie nigdy nie wiemy, nigdy nie mamy pewności i to jest w życiu piękne. Życie to jedna wielka tajemnica, zagadka którą staramy się odkrywać z każdym dniem. To jest cudowne, raz można dostać nieźle po dupie tak, że się wszystkiego odechciewa a kolejny dzień może okazać się najpiękniejszym dniem jaki kiedykolwiek przeżyliśmy. Do takiego odkrywania życia potrzebne są przede wszystkim chęci - taaak to najważniejsze, bez tego nic się nie uda. Trzeba ruszyć dupska i zrobić coś wreszcie aby to życie nie było takie szare, nudne i monotonne. Wystarczy chcieć !




Zaczynam nowy rozdział w życiu właśnie dziś. Nie wiem co przyniesie jutro, ale jestem dobrej myśli. Good luck i do przodu !

mydreamslife

Mydreamslife - mój nick na fotoblogu. Co on oznacza ? Ha to moja interpretacja, tylko moja i nie podzielę się nią z Wami.






Nigdy nie da się wszystkim dogodzić. Trzeba wybrać osoby którym chcemy pomóc. Szczególnie z takimi osobami kiedy wie się, że jesteś dla niej/niego kimś a mimo to ta osoba robi Ci wyrzuty. Wiecie jakie wyrzuty dla mnie są najgorsze ? O zaufanie... Robić wyrzuty o zaufanie bo "jej powiedziałeś a mi nie". Jasne to PEWNY znak, że mam Cię w dupie, jesteś mi obojętna itd.













Czekają mnie trzy bardzo ważne rozmowy. Oby się udało.
 
Free Website TemplatesFreethemes4all.comFree CSS TemplatesFree Joomla TemplatesFree Blogger TemplatesFree Wordpress ThemesFree Wordpress Themes TemplatesFree CSS Templates dreamweaverSEO Design