piątek, 13 kwietnia 2012

Przeszłość, teraźniejszość, przyszłość

Tak właściwie to:

Wpływ przeszłości na teraźniejszość


No dobrze, spróbujmy coś stworzyć.
Pomysłodawczyni tego tematu chodziło zapewne o wpływ jakiś traumatycznych zdarzeń na późniejsze nastoletnie/dorosłe życie.
Prosty przykład:
Małe dziecko dajmy na to 6 lat. Mające patologie w domu, zero jakichkolwiek wzorców oprócz pijanych rodziców do tego dochodzi przemoc fizyczna. Takie dziecko nie ma dzieciństwa trauma tych dziecięcych przeżyć będzie ciągła się przez resztę jego życia. Gdzieś w podświadomości będzie bał się założyć rodziny, mieć dzieci. Dlaczego ? Ano dlatego, że będąc dzieckiem nie wiedział co to rodzina. Prosty przykład z psychologii. 

Może teraz jakiś przykład który dotyka nieco więcej młodzieży. 
Młoda dziewczyna zakochuje się do szaleństwa w chłopaku. Robi sobie nadzieje jego jednoznacznym zachowaniu, jest zauroczona. Myśli cały czas tylko o nim kiedy on tak naprawdę nic sobie z tego nie robi aż w końcu dobitnie oznajmia jej, że nic z tego nie będzie. Trauma w psychice tej dziewczyny pozostanie na bardzo długo. Nie zaufa już kolejnym chłopakom tak jak temu "jedynemu". Żeby zdobyć jej zaufania będzie trzeba "góry przenosić" a ona i tak będzie bardzo bardzo ostrożna.

Dzięki błędom które popełniamy w przeszłości wiemy czego nie robić żeby znowu ich nie popełniać.


Mam nadzieje, że te dwa proste przykłady nieco rozjaśnią sytuacje.

Dedykacja dla Agi.

Sikora Damian

poniedziałek, 9 kwietnia 2012

Sratata

Dobry !
Święta święta i po świętach. A niedowaga jak była tak jest, pozdro Damian !

Dziś zaczęła się liga żużlowa ! W niedziele pierwszy mecz u nas. Bydgoszcz szykujcie się ^^.

Wypadałoby coś stworzyć, ale co ja mam poruszyć do cholery ?!
Padający śnieg w kwietniu ? Zbyt pospolite.
Świąteczne obżarstwo ? Za łatwe.
Żużel ? Znowuuu...
To, że mam rozwalone tramposzczałki ? Proszę Was...



Lubię mieć odgórnie narzucony temat wtedy wiem o czym pisać i nie mam takiego rozpierdolu w głowie.
Jej no dobra, napiszę coś wejdę na wyżyny swojej "wiedzy" i stworze coś na spontanie.
Romantyzm. Wie ktoś co to jest ?
Dobra dziewcznki zamknąć twarzyczki - nie chodzi mi o jednego kwiatka za 1,50 i słowa "Ej ładnie dziś wyglądasz", okej ?
Coś z wyższych sfer takie coś no no...znowu nie mam słowa szit ! Takie coś co pobudza uczucia, coś głębokiego, cudownego no wiecie o co chodzi !
Chyba każda dziewczyna chciałaby mieć romantycznego chłopaka który potrafiłby ją zaskoczyć czymś jakże prostym w swej odsłonie lecz zarazem wyniosłym w odbiorze. Czyż nie ?
Przecież stereotypowy chłopak XXIw. w Polsce jest idiotą. Nastoletnim gangsterem w dresach JP. Szit.
Ze swoich obserwacjach więcej takich mózgojebów jest po wsiach wokół większych miast. No ja pierdole co to za patologia -.- szczyt chamstwa i głupoty. Póki siedzi na wsi mam go w dupie, ale kiedy jest w miescie i zaczyna "kozaczyć" jest już gorzej. Ze śmiechem na ustach widzę jak taki chłopczyk dostaje srogą lekcje od "miastowych dresów" i podąża na swoją wioskę. Szacun dla miastowych dresów !
A co z dziewczynami ? Z tymi uczuciowymi, powabnymi i delikatnymi stworzeniami ?
Chyba nie w tym wieku. Noł łej ! Subtelna dziewczyna która chleje więcej niż chłopak, jara paczkę dziennie a jej zasób słownictwa kończy się na max 100 znakach ? No powo, ale ja dziękuje. 
Naprawdę mieć dziewczynę która jest uczuciowa, mądra i subtelna - AWESOME !
Romantyzm jest na wyginięciu porównywalnym do wyginięcia dinozaurów albo jakiegoś gatunku pandy.
Przynajmniej nie muszę się wysilać. Proste słownictwo + kwiatek = jesteś moja bejbe. 
Chyba nie chce czegoś takiego, sorry.

 
 
 
 
Free Website TemplatesFreethemes4all.comFree CSS TemplatesFree Joomla TemplatesFree Blogger TemplatesFree Wordpress ThemesFree Wordpress Themes TemplatesFree CSS Templates dreamweaverSEO Design